16 126 809 livres à l’intérieur 175 langues
2 047 052 livres numériques à l’intérieur 101 langues
Cela ne vous convient pas ? Aucun souci à se faire ! Vous pouvez renvoyer le produit dans les 30 jours
Impossible de faire fausse route avec un bon d’achat. Le destinataire du cadeau peut choisir ce qu'il veut parmi notre sélection.
Politique de retour sous 30 jours
Poczatkiem kazdego tworczego dzialania jest pomysl. Wspomagany wyobraznia i talentem moze rozwinac sie z jednego obrazu w ciekawa opowiesc. Tak bylo w przypadku Miszy i Griszy - bohaterow powolanych do zycia przez Roberta Romanowicza, artyste malarza, grafika, tworce ilustracji do ksiazek dla dzieci, fotografika i rzezbiarza. Jego obraz stal sie inspiracja do opowiedzenia o przyjazni, odwadze i oddaniu. O tym, ze przygoda moze zdarzyc sie wszedzie, a bohaterem moze zostac kazdy - nawet maly pluszowy mis. Wykonana recznie, a nastepnie sfotografowana scenografia zlozyla sie na niezwykle ilustracje. Do jej stworzenia posluzyly rozne, z pozoru nieprzydatne juz materialy: skrawki tkanin, fragmenty nici, muliny, kawalki drewna, korka, druciki, galazki, resztki filcu... Recyklingowy rodowod maja tez glowni bohaterowie. Historia Miszy i Griszy pobudza dziecieca wyobraznie, rozwija kreatywnosc, uczy wrazliwosci na przyrode i pomaga w nauce liczenia. Tekst: Redakcja -------------------- Razem latwiej Nie zostawia sie przyjaciela w potrzebie, nie mozna byc obojetnym na fakt, ze przyroda jest zagrozona... Tak w skrocie mozna podsumowac tresc najnowszej ksiazki wydawnictwa Tashka. Chocby sie bylo pluszowym misiem i chocby przyjaciela poznalo sie kilka chwil temu. Niedzwiadek o imieniu Misza, wiedziony glodem, rusza na spacer po lesie. Zamiast ulubionego miodku znajduje... pszczolke Grisze, ktora opowiada mu o swoim zmartwieniu. Razem postanawiaja uratowac swiat przed wielka bura chmura (smogiem?). Ta prosta historia z latwoscia trafi do dzieci. Pomoga w tym przepiekne ilustracje Roberta Romanowicza. Artysta recznie wykonal trojwymiarowych bohaterow i scenografie, a nastepnie to wszystko sfotografowal, kreujac poszczegolne kadry. Swiat zbudowany z nieskomplikowanych przedmiotow, moze nawet takich, ktore wielu uznaloby za bezwartosciowe, jest dowodem na to, ze tworzyc mozna ze wszystkiego; ze najwazniejszy jest pomysl, a materialy wlasciwie kazdy znajdzie u siebie w domu lub podczas jednego spaceru: nici, skrawki materialow, patyczki, guziki... Fotografie sprawiaja, ze postacie staja sie niemal realne, a ksiazka nosi znamiona quasi-reportazu. Az chcialoby sie misia poglaskac, az chcialoby sie wejsc do tego swiata... Tekst Anny Stasiak jest rymowany, melodyjny. Oprocz optymistycznej fabuly niesie w sobie jeszcze walor edukacyjny - troske o srodowisko naturalne i nauke liczenia do dwunastu. Misza i Grisza przejeli sie losem swiata i postanowili go uratowac przed czyms, co w jezyku doroslych moglibysmy nazwac katastrofa ekologiczna. Powtarzalne czynnosci lub przedmioty - mozna liczyc wszystko. Autorka umiejetnie wplotla w tekst kolejne cyfry. Male dzieci z radoscia je sledza i podejmuja zabawe, a kazde dobrze wykonane rachowanie sprawia im wiele satysfakcji. Ksiazeczke mozna czytac i ogladac wielokrotnie, a pomoze w tym jej kartonowa forma. By zabawa mogla trwac dluzej... Polecam! Recenzja: Agata Holubowska