Doesn't suit? No problem! You can return within 30 days
You won't go wrong with a gift voucher. The gift recipient can choose anything from our offer.
30-day return policy
Lwow skradl mi wszystkie zmysly. Pokonuje 350 schodow i z ratuszowej wiezy zachwycam sie niepowtarzalnym widokiem Starowki. Z wysokosci 65 metrow spogladam na katedre lacinska i ormianska, na Wysoki Zamek i wieze Korniakta. W uszach wciaz slysze dzwieki gitary, wydobywajace sie spod palcow niewidomego mezczyzny, ktory niemal zawsze gra na rogu Rynku i ul. Halickiej. Smak Lwowa to barszcz ukrainski z pampuszkami, golabki z farszem ziemniaczanym i kwas chlebowy, ktory najlepiej gasi pragnienie w upalne dni. A wszedzie unosi sie zapach kawy. Czarnej i mocnej. I tak spacerujac, wloczac sie posrod starych kamienic, dotykam miasta. Za kazdym razem ucze sie go na nowo. Odkrywam dla siebie. Ciesze sie, kiedy rodowici lwowianie przekonuja mnie, wbrew faktom, ze mam lwowskie korzenie. Ale w tym miescie wszystko jest mozliwe. I kazdy ma prawo powiedziec: Lwow jest moj.